Pages in topic:   < [1 2 3] >
Porady dla początkujących.
Thread poster: agavon (X)
Lucyna Długołęcka
Lucyna Długołęcka  Identity Verified
Poland
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
In memoriam
Nie rozumiem Jan 6, 2009

Ja tu czegoś nie rozumiem. Jesteś na wychowawczym i pracujesz wieczorowo. Chcesz jeszcze pracować w ciągu dnia. To po co jesteś na wychowawczym?

 
agavon (X)
agavon (X)
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
Niezrozumiała niezrozumiałość Jan 6, 2009

A czego tu można nie rozumieć?
Na urlopie wychowawczym przebywam, ponieważ mam małe dziecko, z którym wolę siedzieć w domu niż posyłać je do żłobka. Pracuję wieczorami po to, by nie stracić kontaktu z językiem no i oczywiście po to, żeby dorobić trochę grosza. Tłumaczyć chcę zacząć po to, by doskonalić język, zdobyć nowe umiejętności a także po to, żeby mieć co robić gdy młodzież pójdzie do przedszkola. Wtedy będzie za późno na zdobywanie doświadczen
... See more
A czego tu można nie rozumieć?
Na urlopie wychowawczym przebywam, ponieważ mam małe dziecko, z którym wolę siedzieć w domu niż posyłać je do żłobka. Pracuję wieczorami po to, by nie stracić kontaktu z językiem no i oczywiście po to, żeby dorobić trochę grosza. Tłumaczyć chcę zacząć po to, by doskonalić język, zdobyć nowe umiejętności a także po to, żeby mieć co robić gdy młodzież pójdzie do przedszkola. Wtedy będzie za późno na zdobywanie doświadczenia.


[Zmieniono 2009-01-06 17:23 GMT]
Collapse


 
Magda Dziadosz
Magda Dziadosz  Identity Verified
Poland
Local time: 02:06
Member (2004)
English to Polish
+ ...
Pytanie było jak najbardziej uzasadnione... Jan 6, 2009

agavon wrote:

A czego tu można nie rozumieć?
Na urlopie wychowawczym przebywam, ponieważ mam małe dziecko, z którym wolę siedzieć w domu niż posyłać je do żłobka. Pracuję wieczorami po to, by nie stracić kontaktu z językiem no i oczywiście po to, żeby dorobić trochę grosza. Tłumaczyć chcę zacząć po to, by doskonalić język, zdobyć nowe umiejętności a także po to, żeby mieć co robić gdy młodzież pójdzie do przedszkola. Wtedy będzie za późno na zdobywanie doświadczenia.


Musisz realistycznie ocenić ile godzin dziennie jesteś w stanie przeznaczyć na tłumaczenie, doskonalenie języka, zdobywanie umiejętności - oprócz pracy wieczorami i dziennej opieki nad dzieckiem. Bardzo trudno jest wejść na rynek z doskoku, bo generalnie od zawodowego tłumacza oczekuje się pracy przez co najmniej 8 godzin dziennie (w praktyce, niestety, nawet więcej), nawet jeśli zlecenia przychodzą nieregularnie, to jeśli już zlecenie masz, to trzeba się za nie zabrać natychmiast i wstać od biurka dopiero jak jest zrobione. Dziecko może nie wykazać zrozumienia dla takiej sytuacji, a więc konieczna jest niania, na którą pewnie zarobisz, no ale wtedy to już nie Ty będziesz wychowywać dziecko... doba ma tylko 24h.

Myślę, że dobrej rady udzielił Ci Michał: możesz ten czas wykorzystać na naukę i studia, to znacznie łatwiej Ci będzie zrobić z doskoku.

HTH,
Magda


 
agavon (X)
agavon (X)
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
Tak, racja Jan 6, 2009

Studia będą chyba lepszym przygotowaniem, no i przede wszystkim znajdę na nie więcej czasu niż na tłumaczenia. Myślałam, że możliwe jest robienie zleceń co jakiś czas i zdobywanie doświadczenia powoli. Dobrze, że są takie miejsca, gdzie można swoje wyobrażenia zweryfikować.

 
Michał Szcześniewski
Michał Szcześniewski  Identity Verified
Poland
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
jasne Jan 6, 2009

Tomasz Sieniuć wrote:

Michał Szcześniewski wrote:

12 godzin może się wydawać koszmarem. Ale pracujesz w domu, robiąc to, co lubisz (zakładając, że lubisz tłumaczyć i że tłumaczysz "swoje" dziedziny). 8 godzin to standardowy, etatowy czas pracy. Ale etatowiec musi doliczyć dojazdy, nierzadko 2 godz. dziennie. I nie może sobie odpocząć po dużym zleceniu:)

A więc, to zupełnie inne 12 godzin:)


Tak to wygląda, Michale, z męskiego punktu widzenia. Nie sądzę, by taki model (12 h pracy i reszta dnia relaks) był do zrealizowania przez młodą matkę. Bo jak skończy pracę, to wróci do domu pracujący mąż/chłopak, a zajmowanie się domem i dzieckiem to praca na ileś tam godzin dziennie. Nie ma co liczyć na 12 godz. pracy przy własnym biurku, chyba że ma się męża, który po pracy gotuje, sprząta i zajmuje się dzieckiem.

T.


Oczywiście, nie zakładałem nawet przez chwilę, że Agnieszka zacznie tłumaczyć przez 12 godzin dziennie:) Mój wywód dotyczył po prostu 12-godzinnego dnia pracy.

Ja bym dodał, że tak to wygląda z perspektywy mężczyzny bezdzietnego:)


 
Michał Szcześniewski
Michał Szcześniewski  Identity Verified
Poland
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
Ma sens Jan 6, 2009

agavon wrote:

Jest. Chętny i gotowy do pomocy. Ale masz rację, 12 godzin i tak nie jest wykonalne. Poza tym, wieczorami pracuję. Pozostaje praca w ciągu dnia, co przy zajmowaniu się dzieckiem nie zawsze się udaje, oraz praca w weekend. Ale jeżeli potraktować to jako zajęcie dodatkowe, poświęcając mniej czasu, nie biorąc wszystkich zleceń...myślicie, że to może mieć sens?


Ja powiem tak -- nie bierz wszystkiego, bo możesz się przejechać. I dać plamę na samym początku, gdy nie będziesz mogła liczyć na drugą szansę.
Przyjmuj zlecenia prostsze tematycznie, negocjuj jak najdłuższe terminy (oczywiście bez przeginania), aby pozostawić sobie margines bezpieczeństwa.
I proś o feedback, z którym będziesz się sumiennie zapoznawać. Bez feedbacku ciężko się rozwijać.

Można, moim zdaniem, z powodzeniem łączyć pracę lektora i tłumacza, choć część kolegów po fachu uważa inaczej.


 
Andrzej Sawicki
Andrzej Sawicki
Poland
Local time: 02:06
German to Polish
+ ...
Sprawy oczywiste? Jan 6, 2009

Z powodu ograniczeń fizycznych (maksymalna szybkość klepania w klawiaturę, liczba godzin w dobie) nie jest ekonomiczne celowanie w maksymalną ilość kosztem jakości (cen). Można w ten sposób dorobić sobie kieszonkowe, ale nie pracować zarobkowo. Poza tym faktem każdy ma własną filozofię na temat związku między cenami, terminami i jakością tłumaczeń. Zależy ona od miliona czynników — osobistych i związanych z rodzajem tłumaczenia — dlatego ciężko o konkretne rady w ... See more
Z powodu ograniczeń fizycznych (maksymalna szybkość klepania w klawiaturę, liczba godzin w dobie) nie jest ekonomiczne celowanie w maksymalną ilość kosztem jakości (cen). Można w ten sposób dorobić sobie kieszonkowe, ale nie pracować zarobkowo. Poza tym faktem każdy ma własną filozofię na temat związku między cenami, terminami i jakością tłumaczeń. Zależy ona od miliona czynników — osobistych i związanych z rodzajem tłumaczenia — dlatego ciężko o konkretne rady w tej kwestii.

Ale. Niezależnie od innych spraw można w prosty sposób zagwarantować pewien poziom tłumaczeń:

- utrwalając sobie i stosując "nudną" sekcję słownika języka _docelowego_ o jego gramatyce i interpunkcji,
- czytając każdy tekst co najmniej raz już po przetłumaczeniu (bez porównywania z oryginałem),
- poddając każde tłumaczenie sprawdzaniu pisowni automatem,
- aktywnie poznając oba języki (źródłowy i docelowy) i korzystając z nich.

Piszę może oczywistości, ale w końcu informacje mają być dla początkujących.

Michał Szcześniewski wrote:

I proś o feedback, z którym będziesz się sumiennie zapoznawać. Bez feedbacku ciężko się rozwijać.

Ja bym nawet powiedział, że można się bez tego cofnąć, bo czasem pozorny brak kontroli rozleniwia.
Collapse


 
agavon (X)
agavon (X)
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
Powiało nadzieją;-) Jan 7, 2009

Dzięki za te słowa. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że nie będę mogła w obecnej sytuacji poświęcić na to wiele czasu. Do odwiedzenia proz.com namówił mnie znajomy, który jest po germanistyce, pracuje na pełny etat w firmie zajmującej się energetyką i od czasu do czasu robi jakieś tłumaczenia. Wychodzi na to, że jednak jest to możliwe.

 
agavon (X)
agavon (X)
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
Pierwsze koty za płoty:-) Jan 7, 2009

Pierwszą próbkę zrobiłam i reakcja była bardzo pozytywna. Jak na razie wolontariat, tak jak planowałam. Dostałam współpracę przy projekcie. Da mi to nie tylko pierwszy wpis w CV, ale przede wszystkim będę mogła się zorientować, ile tak naprawdę czasu mi to zajmie.

 
Tomasz Sieniuć
Tomasz Sieniuć  Identity Verified
Poland
Local time: 02:06
German to Polish
+ ...
Wolontariat Jan 8, 2009

agavon wrote:

Pierwszą próbkę zrobiłam i reakcja była bardzo pozytywna. Jak na razie wolontariat, tak jak planowałam.


Czy jest to organizacja pozarządowa, charytatywna lub inna organizacja non-profit? Pytam, czy nie jest to przypadkiem agencja...

Pozdrawiam
Tomek


 
agavon (X)
agavon (X)
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
NGO Jan 8, 2009

Zajmuje się ogólnie mówiąc historią. Znam tę organizajcę, kiedyś korzystałam nawet z ich zbiorów przygotowując pracę magisterską.

 
Michal Dadan
Michal Dadan  Identity Verified
Poland
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
12 godzin?! Mar 13, 2009

Tomasz Sieniuć wrote:

Druga sprawa: jeśli chcesz się utrzymać na rynku (czytaj: nie stracić klientów), to musisz pracować co najmniej 12 godzin dziennie.


Pierwsze słyszę. Dlaczego dajecie się tak wykorzystywać?
Rozumiem jakiś rush job raz na jakiś czas, ale to zabrzmiało tak, jakby to był standard.
Znam tłumaczy, którzy biorą wszystko jak leci i często jeszcze dają niskie stawki, bo wydaje im się, że tak muszą. No może muszą. W każdym razie to droga do nikąd, moim skromnym zdaniem. Nie chodzi o to, żeby mieć dużo pracy, bo każdy dobry tłumacz ma więcej ofert, niż może przerobić, tylko o to, żeby pracować za sensowne pieniądze i mieć czas, żeby żyć!


 
Tomasz Sieniuć
Tomasz Sieniuć  Identity Verified
Poland
Local time: 02:06
German to Polish
+ ...
Precyzując Mar 13, 2009

Michal Dadan wrote:

Pierwsze słyszę. Dlaczego dajecie się tak wykorzystywać?


Podtrzymuję to, co napisałem. Z zastrzeżeniem, że była to rada dla początkującego tłumacza o nieugruntowanej pozycji rynkowej. Nie twierdzę, że każdy tłumacz pracuje po 12 godz. dziennie, ale jak ktoś zaczyna od niskich stawek (co ma miejsce w przypadku początkujących tłumaczy), to musi pracować trochę więcej. Tak jest chyba w każdym zawodzie. Dopóki nie opanujesz narzędzi, nie przygotujesz materiałów ułatwiających pracę (choćby słowników, pamięci tłumaczeniowych itd.), to nie masz raczej co marzyć o dużej wydajności pracy.

Z biegiem czasu można zdobyć doświadczenie, podnieść stawki, znaleźć nowych klientów i pracować 8 h dziennie. Wtedy można sobie pozwolić na odrzucanie niektórych zleceń, bo miesięczny zarobek i tak będzie satysfakcjonujący. Ale taka sytuacja nie dotyczy kogoś, kto stawia dopiero pierwsze kroki w tym zawodzie.

T.



[Edited at 2009-03-13 20:47 GMT]


 
Tomasz Sieniuć
Tomasz Sieniuć  Identity Verified
Poland
Local time: 02:06
German to Polish
+ ...
Nie samym klepaniem w klawiaturę tłumacz żyje Mar 13, 2009

Dodam jeszcze, że początkujący tłumacz musi poświęcić sporo czasu na dokształcanie, opanowanie narzędzi, marketing, wypełnianie profili, ankiet, wykonywanie próbek. Dotyczy to w jakimś stopniu także doświadczonego tłumacza. Różnica jest jednak taka, że ten drugi ma już stronę internetową, wizytówki, przemyślane i przygotowane oferty, tak zwaną „markę”.

T.


 
Gwidon Naskrent
Gwidon Naskrent  Identity Verified
Poland
Local time: 02:06
English to Polish
+ ...
Wreszcie wiem Mar 14, 2009

Terminy są teraz takie, że dostajesz 20 tys. słów do przetłumaczenia w ciągu kilku dni


Wreszcie mnie oświeciło, dlaczego nie jestem jeszcze na liście 100 najbogatszych Polaków (ani pewnie nawet na liście 100 najlepiej zarabiających polskich tłumaczy) - po prostu jestem leniem, któremu nie chce się robić 20 stron dziennie, tylko 10 (a 20 tys. w kilka dni to jest minimum 20 stron dziennie).

Teksty o konieczności pracy 8-12 godzin dziennie pozostawiam bez komentarza. Jak ktoś chce tyle pracować, niech się zatrudni na etacie i nosi koszulkę z napisem "chcę wygrać wyścig szczurów".


 
Pages in topic:   < [1 2 3] >


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

Porady dla początkujących.






Anycount & Translation Office 3000
Translation Office 3000

Translation Office 3000 is an advanced accounting tool for freelance translators and small agencies. TO3000 easily and seamlessly integrates with the business life of professional freelance translators.

More info »
Protemos translation business management system
Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!

The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.

More info »